CZAS DZIĘKCZYNIENIA
PO KOMUNII ŚWIĘTEJ
kairos czy chronos?

Wojciech Kosek

Niniejsze opracowanie zostało opublikowane tutaj w 2006 r.,
a zaprezentowane w nowej szacie graficznej dnia 22. stycznia 2009 r.

Jubileuszowy Rok Odkupienia jest czasem szczególnym, który w języku Biblii nazywa się kairos. Ten jubileuszowy czas łaski – kairos jest bowiem czasem obfitym w łaskę – raczej łatwo dostrzec, wszak o nim słyszymy od wielu lat w Kościele. Zapewne też będziemy starali się uzyskać jubileuszowe odpusty, wziąć udział w jubileuszowych spotkaniach, po prostu nie zmarnować czasu łaski.

W Wielkanoc, 23 kwietnia 2000 r., Jan Paweł II w Rzymie sprawował Najświętszą Ofiarę szczególnie uroczyście. Ta celebracja ma stanowić wzorzec dla każdej innej Mszy świętej. Już dziś warto przygotować swe serce do umiłowania Najświętszej Ofiary poprzez refleksję nad czasem sakramentalnej Komunii, będącym zbawczym owocem sprawowanego Misterium Wcielonego Słowa.

W ramach niniejszych rozważań znajdziemy w nauczaniu Magisterium Kościoła i Ojców Kościoła uzasadnienie nader ważnej myśli: czas Komunii Świętej jest uprzywilejowanym czasem modlitwy, czasem wybranym przez Boga, istotnie różnym od innego czasu, który człowiek może wybrać na spotkanie z Nim. Ten czas jest wyjątkowy, bo jest Boskim kairos, którego nie warto nie zauważać, tak jak nie warto nie zauważać Jubileuszu 2000 r. i wyjątkowej łaski Odkupiciela.

Jan Paweł II w Liście apostolskim Dies Domini, 60 naucza o wyjątkowości niedzieli jako czasu świętowania. Podstawą dla wyróżnienia niedzieli jest biblijne rozumienie różnicy pomiędzy czasem zwyczajnym – chronos – a czasem obecności Boga i Jego interwencji – kairos. Niedziela jest Boskim kairos.

To mądrościowe rozróżnienie pomiędzy kairos i chronos papież podjął już we wcześniejszym swoim nauczaniu w 1998 r., gdy komentując słowa Pana Jezusa, zapisane w Dziejach Apostolskich: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą” (1,7), mówił:

„Jezus mówi o "czasach" (chronoi) i "chwilach" (kairoi). Te dwa wyrażenia biblijne odnoszące się do czasu zawierają dwa odcienie znaczeniowe, które warto przypomnieć. Chronos to czas zwykły – również nad jego upływem czuwa Opatrzność Boża, która wszystkim rządzi. Jednak w ten zwykły bieg dziejów wpisują się specjalne interwencje Boga, które nadają określonym epokom szczególną wartość zbawczą. Są to właśnie kairoi – chwile Boże; człowiek musi je rozeznać i na nie odpowiedzieć.[…] Historia biblijna obfituje w tego rodzaju specjalne chwile. Znaczenie podstawowe ma czas przyjścia Chrystusa”  [1].

Ponieważ Jan Paweł II naucza w Liście apostolskim Dies Domini bardzo szeroko o tym, że w sakramentalnej celebracji eucharystycznej dokonuje się uobecnienie (anamneza) przyjścia Chrystusa do wspólnoty w Wieczerniku  [2], zatem oczywisty staje się wniosek: czas przyjścia Chrystusa w Komunii Świętej jest typu kairos, a nie chronos!

Przychodzący Bóg stawia człowiekowi pytanie fundamentalne: czy rozpoznajesz nadzwyczajność chwil, płynących od momentu przyjęcia Mnie pod postaciami (species) Hostii Świętej? Czy dostrzegasz sakramentalny kairos, ukryty pod zwyczajnie płynącymi sekundami chronosu tak, jak Ja, substancjalnie, realnie, rzeczywiście obecny Chrystus, ukryty jestem pod zwyczajnie wyglądającymi postaciami (species) konsekrowanego Chleba i Wina?

Pytanie to zadaje równocześnie Duch Święty, bo to On jest sprawcą i dawcą Daru – sakramentalnej obecności Chrystusa (por. zachwycającą interpretację słów Jezusa z J 14,26 w Liście Apostolskim Dies Domini, 29). Ten bowiem, który obdarza, pragnie, by Jego Dar został przyjęty na miarę wielkości Daru. Czy jednak łatwo jest dostrzec niewidzialnego Ducha i Jego niewidzialny Dar…?

Pytanie to zadaje równocześnie Bóg Ojciec – Ten, który jest początkiem wszelkiego życia i źródłem obdarowującej miłości, zaangażowany totalnie w zmaganie o życie wieczne rodzaju ludzkiego.

W Encyklice Dominum et Vivificantem, 55 Ojciec Święty ukazał, jak wielkiej wagi jest to, by „poznać i żywo odczuć wielkość owego napięcia oraz walki, jaka toczy się w człowieku pomiędzy otwarciem wobec działania Ducha Świętego a oporem i sprzeciwem względem Niego, względem Jego zbawczego daru. Te przeciwstawne czynniki czy bieguny to od strony człowieka jego ograniczoność i grzeszność – newralgiczne punkty jego rzeczywistości psychologicznej i etycznej, a od strony Boga – tajemnica Daru: owo nieustanne udzielanie się życia Bożego w Duchu Świętym. Kto zwycięży? Ten, kto potrafi przyjąć Dar”.

Przyjąć Dar… – oto zadanie jasno postawione! Kolejnym krokiem naszej refleksji nad czasem w/po Komunii Świętej powinno stać się zatem pytanie: Co należy czynić, gdy Bóg przychodzi, by chleb przemienić w Ciało, wino w Krew, a chronos w kairos?

Każdy człowiek daje odpowiedź czynem, wypływającym z mądrości wiary. Aby być prawdziwie mądrym, warto zawierzyć Kościołowi i Jego rozumieniu Biblii i sakramentów. Dlatego teraz otwórzmy serca na głos papieża Piusa XII, który w Encyklice Mediator Dei gorąco zachęcał do trwania na "spotkaniu" z Boskim Oblubieńcem:

„Czemuż więc, Czcigodni Bracia, nie mielibyśmy pochwalić tych, którzy, po przyjęciu pokarmu Eucharystycznego, i po publicznym zwolnieniu również zgromadzenia wiernych, w serdecznej zażyłości obcują z Boskim Odkupicielem, nie tylko aby z Nim najczulej rozmawiać, lecz również aby Mu złożyć dzięki, oddać chwałę należną, a przede wszystkim by o pomoc prosić ku oddaleniu z duszy swojej wszystkiego, co umniejsza skuteczność Sakramentu, oraz ku uczynieniu ze swej strony wszystkiego, co mogłoby sprzyjać najbardziej bezpośredniemu działaniu Jezusa Chrystusa? Niech to w szczególny sposób czynią, upominamy […]. Autor złotej książeczki "O naśladowaniu Chrystusa" mówi z pewnością według wskazówek natchnienia liturgii, gdy temu, który przystąpił do Komunii świętej, tak doradza: "Pozostań w ukryciu i ciesz się Bogiem Twoim; masz bowiem Tego, którego cały świat zabrać ci nie może" (ks. IV, rozdz. 12). […]

Boski Zbawiciel nieustannie powtarza swoje naglące zaproszenie: "Trwajcie we Mnie" (J 15,4). Otóż przez Sakrament Eucharystii przebywamy w Chrystusie, a Chrystus w nas. I tak jak Chrystus, przebywający w nas żyje i działa, tak trzeba, abyśmy i my trwając w Chrystusie, przezeń żyli i działali”  [3].

Kolejnym krokiem analizy czasu w/po Komunii Świętej powinna być odpowiedź na pytanie: „Czy czas spotkania można przeżywać w inny niż modlitewny sposób, skoro po Mszy Świętej komunikujący ma zaplanowane ważne obowiązki?”

Trzeba zauważyć ze smutkiem, że obecnie regułą jest, iż w myśl hasła: „Opuszczam Chrystusa obecnego na modlitwie dla Chrystusa obecnego w braciach” wierzący prawie natychmiast po Mszy Świętej spieszą do ważnych zajęć lub na braterski posiłek (agapa – ἀγάπη). Często powołują się na pierwszych chrześcijan, którzy rzekomo po Eucharystii mieli agapę. Pogląd ten okazuje się jednak błędny: pierwsi chrześcijanie nie trwali na bratnim posiłku po Eucharystii, lecz „trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42). Ten tekst jest bardzo ważny.

Czytając „Wykład Pisma Świętego Nowego Testamentu” księdza profesora E. Szymanka (Poznań 1990 r.) natrafiłem na jakże odkrywczą egzegezę fragmentu Dziejów Apostolskich 2,42–47:

„W w. 42 znalazły się cztery cechy, które charakteryzowały nową społeczność: wytrwałość w nauce Apostołów (czasownik "proskarterein" oznacza: trwać z uporem w jednej postawie), w braterskiej wspólnocie, w "łamaniu chleba" […] i w modlitwie. Cztery te elementy można uważać za istotne składniki liturgii eucharystycznej ukazanej tu jeszcze w pierwotnej postaci: pouczenie wiernych przez Apostołów, zebranie pomocy dla potrzebujących i biednych, uczta eucharystyczna oraz wspólna modlitwa (psalmy, hymny). Ponieważ przy słowie "w modlitwach" jest rodzajnik, można przypuszczać, że modlitwy te były już określone i zdeterminowane charakterem uczty eucharystycznej” (s. 243).

Podobnie analiza wypowiedzi Ojców Kościoła wskazuje na stałą praktykę dziękczynienia po Komunii Świętej, czego świadectwo znajdujemy już w Nauce Dwunastu Apostołów, czyli Didache (I/II w!):

„Niech nikt nie je i nie pije z waszej Eucharystii oprócz tych, co zostali ochrzczeni w imię Pana […].

A gdy się nasycicie, składajcie dziękczynienie […]

Prorokom zaś pozwólcie odprawiać dziękczynienie, jak długo zechcą”  [4].

Kończąc niniejsze refleksje pragnę wyrazić życzenie, aby każdy z nas poprzez mądre i wytrwałe współdziałanie z Bogiem stał się prorokiem, głęboko przekonanym o konieczności pozostawania na modlitewnej kontemplacji wewnątrz karos’u Komunii Świętej – w tym czasie, gdy Bóg mówi i działa.

Zachętą niech w tym dziele będą słowa Namiestnika Chrystusowego, Jana Pawła II, który w Posynodalnej Adhortacji apostolskiej Vita consecrata, 38 napisał: „Musimy wyznać, że wszyscy potrzebujemy tego milczenia przenikniętego obecnością adorowanego Boga; […] Wszyscy, wierzący i niewierzący, muszą nauczyć się milczenia, które pozwoli Bogu mówić, kiedy i jak zechce, a nam rozumieć Jego słowo”.


[1] Jan Paweł II, Zbawienie dokonuje się w historii. Audiencja generalna dnia 11. marca 1998 r., „L’Osservatore Romano” (wydanie polskie) XIX (1999) nr 7(204), s. 41.
[2] Por. zwłaszcza numery 28–29, 33.
[3] R. Rak (red.), Eucharystia w wypowiedziach papieży i innych dokumentach Stolicy Apostolskiej XX w., Londyn 1987, s. 60–62. Nauka ta jest wciąż aktualna – por. Tamże, s. 153: Instrukcja Świętej Kongregacji Obrzędów "Eucharisticum mysterium", numer 38.
[4] M. Starowieyski (red.), Eucharystia pierwszych chrześcijan. Ojcowie Kościoła nauczają o Eucharystii, Kraków 1997, s. 204–205. Inne wypowiedzi Ojców Kościoła na temat dziękczynienia po Komunii Świętej zob. w: Tamże, s. 203–205, 239–241, 305–306.

Charakterystyka zawartości niniejszej strony, jej słów kluczowych:

dr Wojciech Kosek, Czas dziękczynienia po Komunii Świętej – kairos czy chronos? Istotną różnicę pomiędzy czasem zwyczajnym (chronos) a czasem łaski (kairos) w zastosowaniu do czasu przyjęcia Pana Jezusa w Komunii Świętej omawia dr Wojciech Kosek, biblista. 28. 01. 2009 r. A oto słowa, wiążące niniejszą stronę z głównymi zagadnieniami: Bóg, Jezus, Chrystus, Msza, Eucharystia, Komunia Święta, Biblia, egzegeza, czas, Papież, kairos, chronos, Jan Paweł II, Pius XII, Ojcowie Kościoła.