Por. w Internecie:
1. Na włoskiej stronie internetsv.info
2. Na stronie diecezji Alife-Caiazzo we Włoszech
Tłumaczenie z języka włoskiego i adaptacja internetowa:
dr Wojciech Kosek
Te dowodzenia odsłaniają zamęt doktrynalny określonej eklezjologii odnośnie do nieskończonych zasług jedynej Ofiary Krzyża, odnośnie celebracji sakramentu jedynej Ofiary, które Chrystus powierzył Kościołowi, a także odnośnie skarbca Kościoła, którym Kościół dysponuje. Nie możemy zapominać, że doktryna katolicka zawsze nauczała, że owoce Ofiary Eucharystycznej są na różne sposoby przydzielone: pierwszy dla tych, których sam Kościół wymienia we «wstawiennictwach» modlitwy eucharystycznej, następny dla kapłana odprawiającego (tak zwany owoc kapłański), wreszcie dla składających datek, i tak dalej.
Tymczasem duchowni, którzy nie akceptują obowiązku odprawiania Mszy św. według odrębnej intencji, nie zdają sobie sprawy z zamykania drogi do znakomitego sposobu czynnego uczestniczenia w odprawianiu Pamiątki Pana, wspomnianego przez papieża Pawła VI w cytowanym motu propro Firma in traditione, właśnie za pomocą ofiary przyniesionej kapłanowi. Jest to jedna z duchowych szkód, których należy się obawiać, a o których dekret również mówi (por. art. 2 § 3). Następnie są ci, którzy teoretyzują o nowych, bardziej adekwatnych środkach dla utrzymania duchowieństwa, także zapisanych w nowym prawodawstwie kanonicznym. Według nich duchowni naszych dni nie mieliby więcej potrzeby intencji Mszy świętych, aby troszczyć się o własne potrzeby materialne. Niektórzy uważają, że stary system nawet jest szkodliwy dla godności kapłanów.
W szerokiej mierze intencje na Msze święte czy pobożne fundacje z zobowiązaniami mszalnymi – jak dobrze wiadomo – są przeznaczone na wsparcie wierzących zmarłych. Podobnie wyczerpie się stopniowo wyczulenie ludu chrześcijańskiego na udział w życiu Kościoła za pomocą ofiar przeznaczonych na celebrowanie Mszy świętych, przeznaczonych na utrzymanie kleru i na różnorodną działalność kultową i charytatywną Kościoła. Obawą wynikającą z tej lekkomyślnej praktyki jest jeszcze niebezpieczeństwo jej rozprzestrzenia się, co wielokrotnie zostało wyrażone w dekrecie, w szczególności w jego części normatywnej. Są tam rzeczywiście ustalone pewne zastrzeżenia oraz warunki legalności, ponieważ tylko wyjątkowo można odwoływać się do tego niewłaściwego sposobu celebracji (art. 2).
Musi on obejmować przede wszystkim wyraźną (WK: esplicito – wyrażoną explicite, tj. wyrażoną wprost, wyrażoną wyraźnie, wyrażoną bezpośrednio) zgodę ofiarodawcy, natomiast obecnie niemal wszędzie jest ona przyjmowana w sposób domniemany lub dorozumiany: a to jest moralnie niedopuszczalne.
Musi on obejmować również wyraźne i publiczne wskazanie miejsca, dnia i godziny, kiedy takie celebracje się odbywają. I podobnie jak się traktuje jednak jeden ze sposobów przedstawiających wyjątek wobec obowiązującej normy, najwyższy ustawodawca rozporządził, że takie celebracje nie mogą odbywać się więcej niż dwa razy na tydzień w tym samym miejscu kultu (art. 2 §3), aby najbardziej jak to możliwe ograniczyć tę praktykę – także z warunkami postawionymi dla uniknięcia nadużyć – i sprzeciwić się jej rozprzestrzenianiu się.
+ Gilberto Agustoni, arcybiskup tytularny Caorle, sekretarz Kongregacji ds. Duchowieństwa