Eucharystia nie jest abstrakcją.
Z abp. Stanisławem Nowakiem, metropolitą częstochowskim,
o Eucharystii i Janie Pawle II
rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś

„Niedziela” nr 18, z dnia 1. maja 2011 r.
Fragment tego wywiadu
opublikowano na niniejszej stronie
dnia 12. maja 2011 roku.

s. 22: „Ojciec Święty Jan Paweł II, autor encykliki eucharystycznej „Ecclesia de Eucharistia” i tylu innych oficjalnych wypowiedzi Kościoła na temat tego wielkiego sakramentu miłości, w każdym calu swej osobowości żył tajemnicą eucharystyczną codziennie. Bezpośredni świadkowie jego życia na co dzień (…) byli pod wielkim wrażeniem namaszczenia, z jakim sprawował najświętszą ofiarę Mszy św. Wielu z nas również miało łaskę przeżywania Mszy św. w czasie jej sprawowania przez niego w prywatnej kaplicy na Watykanie. Patrząc wtedy na Papieża, czułem, że widzi on Pana obecnego na ołtarzu.

Zwłaszcza jego dziękczynienie po Komunii św. wywierało niesamowite wrażenie. Zasłaniał sobie twarz w obliczu majestatu Pana Eucharystycznego czy kiedy oglądał Go w stanie Golgoty…

Podobnie w czasie długich adoracji widać było, że wchodzi w jakąś całość tajemnicy dokonującej się przed oczami jego wiary. Jednym słowem – jego duchowość eucharystyczna była karmiona przeżywaniem wielkiego Boga w jego niepojętym oddaleniu od nas, a zarazem w jego niepojętej bliskości wobec nas”.

s. 24: „Msze św. w kaplicy watykańskiej, w których uczestniczyłem, były dla mnie wielkim przeżyciem. Największym staraniem wielu księży było dotrzeć do ks. Dziwisza i móc doświadczyć, jak Ojciec Święty w swojej kaplicy odprawia Mszę św. Widzieliśmy wtedy, że jest jakby cząstką jakiejś całości, że jakby widzi… Pamiętam kilka takich Mszy św., jak zanurzał się po każdej Komunii św. w świat modlitwy. Zawsze przychodziły mi na myśl określenia: papież mistyk, papież, który widzi – wierzy tak bardzo, że widzi Pana i jest najbliżej oddania się Mu aż do śmierci. Objawiało się to nieraz na jego twarzy, którą zasłaniał, było to bardzo mocne przeżycie duchowe bliskości eucharystycznych. Publicznie celebrując wielkie liturgie, musiał nakazać sercu pewne reguły zachowania, ale wtedy również widzieliśmy, jak w całej prostocie i pokorze, zanurzony w modlitwie, przymykał oczy. Kiedy był sam na sam z Panem Jezusem lub tylko w wąskich grupach księży czy świeckich, to głębokie przeżywanie Boga pod postacią chleba i wina bardziej się uwidaczniało. Trzeba wiedzieć, że w mistyce nie chodzi o jakieś objawienia czy egzaltacje. Mistyka to jest realizm. Kto żyje głębią do końca, jest człowiekiem mistyki – człowiekiem jedności z Bogiem, który jest ukryty.

– Zasadnicze przesłanie eucharystyczne pontyfikatu Jana Pawła II…

– Widziałbym dwa przesłania, które wyrażają się również w dokumentach Jana Pawła II. Pierwsze – to kontemplacja. Ojciec Święty Benedykt XVI też idzie w tym kierunku, ale Jan Paweł II bardzo wyniósł to słowo. Pamiętamy, jak w liście apostolskim „Tertio millennio adveniente”, wydanym w związku z przygotowaniem Jubileuszu Roku 2000, wzywał do adoracji oblicza Chrystusa.

Kontemplacja to nie tylko modlitwa, ale zanurzanie się w rzeczywistość śmierci mistycznej Boga dla nas i za nas w znakach sakramentalnych, przeżywanie tajemnicy wiary. – Oblicze Chrystusa to jest Chrystus. Ten, który przez to, że przyjął zniewagę na swoim obliczu, był policzkowany, dla nas zmarł, ale potem zmartwychwstał, daje nam także swoje oblicze.

(…)

Jeśli chodzi o kapłaństwo, to jest tu wielkie wołanie o świętość eucharystyczną kapłanów. To również specjalny akcent myśli papieskiej. Myśmy go widzieli, czuli i przeżywali w okresie, kiedy nas formował. Mam na myśli czas, kiedy przeżywał święta z klerykami, kolędę i inne uroczystości. Jakże bardzo chciał w nas wszczepić miłość do Eucharystii…”